ReklamaA1 - Sztynort

Zdewastowane grodzisko Jaćwingów pod Gołdapią. Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa

Zdjęcie poglądowe.
Zdjęcie poglądowe. fot. Pixabay.com

Pomimo zniszczenia stanowiska archeologicznego w Konikowie pod Gołdapią, Prokuratura Rejonowa w Olecku odmówiła wszczęcia śledztwa. Sprawa dotyczy pozostałości wczesnośredniowiecznej warowni Jaćwingów, które zostały rozjechane przez turystów na quadach. Decyzja prokuratury wzbudziła kontrowersje i sprzeciw Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.

Zabytek zniszczony przez turystów

Kilka miesięcy temu kierowcy quadów, wypoczywający na Mazurach, wjechali na teren grodziska w Konikowie, niszcząc jego wały oraz majdan. Obiekt był wpisany do rejestru zabytków, co oznacza, że podlegał szczególnej ochronie. Mimo to, według ustaleń gołdapskiej policji, turyści nie byli świadomi, że poruszają się po terenie archeologicznym.

Prokurator rejonowy Andrzej Tylenda tłumaczył, że brak odpowiedniego oznakowania miejsca sprawił, iż sprawcy nie mieli świadomości popełniania przestępstwa.

– Z materiału sprawy wynika, iż sprawcy nie mieli świadomości tego, że dokonują przestępstwa, z uwagi na brak właściwego oznaczenia miejsca tego stanowiska archeologicznego – przekazał Tylenda.


Decyzja prokuratury pod lupą

Choć stanowisko archeologiczne zostało już odpowiednio oznakowane, oryginalna struktura zabytku została nieodwracalnie zdewastowana. Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków złożył zażalenie na decyzję prokuratury, która nie jest jeszcze prawomocna. Sprawa może więc wrócić na wokandę, jeśli sąd uzna zasadność skargi.


Problem quadów i crossów w lasach na Mazurach narasta

Incydent w Konikowie wpisuje się w szerszy problem nielegalnych rajdów quadami i motocyklami crossowymi po terenach chronionych. Leśnicy z Warmii i Mazur alarmują, że skala zjawiska rośnie. W 2024 roku Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Olsztynie odnotowała aż 3,5 tysiąca przypadków nielegalnego wjazdu do lasu, co stanowi wzrost o 15% w porównaniu z rokiem poprzednim.

– To jest rzecz, która spędza nam sen z powiek. Takie pojazdy są coraz bardziej dostępne, coraz więcej osób z nich korzysta – mówi Adam Pietrzak, rzecznik RDLP w Olsztynie.


Nowe przepisy w drodze

Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt nowych kar za wjeżdżanie do lasów pojazdami terenowymi. Mandaty mają wynosić co najmniej 500 złotych, a w przypadku recydywy – nawet 1000 złotych. Kary będą dotyczyć nie tylko samego wjazdu, ale również hałasu oraz niszczenia roślin i siedlisk. Nowe przepisy mają wejść w życie pod koniec bieżącego roku.

– Hałas, które wywołują te pojazdy, to jest realne płoszenie zwierzyny. Często do tego dochodzi niszczenie cennych siedlisk przyrodniczych – dodaje Pietrzak.

źródło informacji: Radio Olsztyn.

ReklamaC1 - Lester wypożyczalnia

Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 0

  • 0
    Czuje się - ZADOWOLONY
    ZADOWOLONY
  • 0
    Czuje się - ZASKOCZONY
    ZASKOCZONY
  • 0
    Czuje się - POINFORMOWANY
    POINFORMOWANY
  • 0
    Czuje się - OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    Czuje się - SMUTNY
    SMUTNY
  • 0
    Czuje się - WKURZONY
    WKURZONY
  • 0
    Czuje się - BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

ReklamaB0 - Busola

Daj nam znać

Jeśli coś się na Mazurach zafascynowało, wzburzyło lub chcesz się tym podzielić z czytelnikami naszego serwisu
Daj nam znać
ReklamaB1- OW Wodnik
ReklamaA2 - Mazurskie Mini Zoo 2025