ReklamaA1 - Yamaha

Tragedia na Mazurach. Gdyby mieli na sobie kamizelki ratunkowe...

Bieżące3 lipca 2025, 9:40
Tragedia na Mazurach. Gdyby mieli na sobie kamizelki ratunkowe...
 fot. PSP Olsztyn

Na początku wakacji w gminie Jedwabno na Mazurach doszło do wstrząsającej tragedii. Trzech młodych chłopców - dwóch 18-latków i 17-latek z woj. łódzkiego - zginęło w wodach jeziora Małszewskiego. Z ustaleń śledczych wynika, że chłopcy, którzy nocą wypłynęli kajakiem na jezioro, nie posiadali kamizelek ratunkowych na sobie.

Z 24 na 25 czerwca 2025 roku, tuż po północy, trzech nastolatków wypłynęło kajakami z wynajętego domku letniskowego nad jeziorem Małszewskim. Gdy nie wrócili, rozpoczęły się dramatyczne poszukiwania.

Po raz pierwszy służby zostały zaalarmowane przed godziną 1:00 w nocy. Na miejscu odnaleziono puste kajaki i wiosła dryfujące przy brzegu. Ani w łodziach, ani przy chłopcach — co potwierdzili później śledczy — nie było żadnych kamizelek ratunkowych.

W poszukiwania zaangażowano policję, straż pożarną, zespoły nurków PSP, psy tropiące, drony oraz sonar. Akcja objęła ponad 40 hektarów jeziora, a teren był wyjątkowo trudny — maksymalna głębokość akwenu to 17–18 metrów, linia brzegowa ciągnie się przez ponad 8 kilometrów.

Dzień później, 25 czerwca około godziny 18:00, nurkowie odnaleźli ciała trzech nastolatków na głębokości około 8 metrów i 230 metrów od brzegu. Słowa "potwierdzono najgorszy scenariusz" padły z ust służb i rozeszły się błyskawicznie po kraju. Na miejscu ruszyła procedura identyfikacyjna, nadzorowana przez prokuraturę.

- Na ciałach nie stwierdzono obrażeń ani innych śladów wskazujących na działanie osób trzecich - przekazał rzecznik prokuratury, Daniel Brodowski.

Trwa oczekiwanie na wyniki badań toksykologicznych, które mają pomóc w pełniejszym wyjaśnieniu okoliczności tragedii. Ich publikacja planowana jest za kilka tygodni.

W toku ustaleń śledczy jednoznacznie potwierdzili, że żaden z nastolatków nie miał na sobie kamizelki ratunkowej. Co więcej, nie odnaleziono ich również w kajakach.

To dramatyczny fakt, który być może zmieniłby bieg wydarzeń. W sytuacji, gdzie prawdopodobną przyczyną śmierci było utonięcie — nawet przy braku obrażeń — podstawowe środki bezpieczeństwa mogłyby zadecydować o życiu lub śmierci.

Eksperci ds. ratownictwa wodnego od lat alarmują, że kamizelka ratunkowa nie jest opcjonalna, zwłaszcza po zmroku i na nieznanych akwenach. Właśnie wtedy ludzkie reakcje są spowolnione, a ryzyko wypadku drastycznie rośnie.

Nie sposób opisać żalu, jaki towarzyszy tej historii. Ale może — jeśli potraktujemy ją jako przestrogę — uda się uratować czyjeś życie. Bo w tej jednej decyzji, by nie wziąć kamizelki, kryje się cały dramat.

ReklamaC1 - Restauracja Kormoran

Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 3

  • 0
    Czuje się - ZADOWOLONY
    ZADOWOLONY
  • 0
    Czuje się - ZASKOCZONY
    ZASKOCZONY
  • 0
    Czuje się - POINFORMOWANY
    POINFORMOWANY
  • 0
    Czuje się - OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 2
    Czuje się - SMUTNY
    SMUTNY
  • 1
    Czuje się - WKURZONY
    WKURZONY
  • 0
    Czuje się - BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

ReklamaB0 - Busola

Daj nam znać

Jeśli coś się na Mazurach zafascynowało, wzburzyło lub chcesz się tym podzielić z czytelnikami naszego serwisu
Daj nam znać
ReklamaB1 - Karos Pomosty Pływające
ReklamaA2 - Mazurskie Mini Zoo 2025